Otwarte umysły, zamknięte umysły
Bogusław Śliwerski
Oświatę zdominowało przekonanie, że można stworzyć z Polski kolonię dla potrzeb globalnego rynku, zaniedbując osobowość społeczno-moralną, estetyczną czy nawet fizyczną osób uczących się – pisze profesor.
Zacznę od krótkiej diagnozy ustroju szkolnego w III RP, by czytelne były sugestie koniecznych w nim zmian. Zapoczątkowane w Polsce przemiany umożliwiły zmianę ustroju państwa wraz z jego administracją, w tym oświatą. Na początku transformacji pojawiło się pytanie, czy i w jakim zakresie będzie możliwe wypracowanie i przedłożenie spójnej oraz kompleksowej koncepcji systemu szkolnego w społeczeństwie obywatelskim. Trudno bowiem reformować edukację, jeśli nie stworzy się w państwie początkującej demokracji dobrze zorganizowanej i sprawnie działającej oświaty, która pozostawałaby pod kontrolą społeczną i ponadpartyjnej administracji publicznej. W minionym ćwierćwieczu polska szkoła nigdy jednak nie stała się centralnym źródłem zmian gospodarczych, społecznych, kulturowych itp. Jeśli już, to sprzyjała przeniesieniu przez aparatczyków minionego ustroju tych samych mechanizmów i struktur do instrumentalnego zarządzania oświatą. Błędem wszystkich władz w resorcie edukacji od 1993 r. po dzień dzisiejszy było z jednej strony traktowanie państwa, społeczeństwa oraz fundamentalnych dziedzin życia (gospodarka, kultura, oświata itp.) jako całości, a z drugiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta