Skołuba złamał dubeltówkę
Na otwarcie odbudowanego Teatru Wielkiego w Warszawie zjechała niemal cała operowa Europa. Pierwszy i ostatni raz w PRL.
Odbudowa, a właściwie wzniesienie nowego gmachu, sylwetką nawiązującego do XIX-wiecznego budynku zaprojektowanego przez Antonia Corazziego, to było gigantyczne przedsięwzięcie. Termin inauguracji przekładano kilkanaście razy, niemal do ostatniej chwili zmieniając daty.
We wrześniu 1964 roku kierujący budową Arnold Szyfman zapowiadał, że do 31 marca przyszłego roku Teatr będzie w zasadzie ukończony, więc otwarcie nastąpi 18 września i zbiegnie się z początkiem festiwalu Warszawska Jesień. Datę tę dwa miesiące później potwierdził Bohdan Wodiczko, dyrektor Opery Warszawskiej, działającej wówczas przy ul. Nowogrodzkiej w sali Romy. Ale 1 stycznia 1965 roku dyrektorem instytucji zwanej Teatrem Wielkim został Zdzisław Śliwiński, który kurtuazyjnie – choć jak się później okaże, tylko na kilka miesięcy – pozostawił Arnolda Szyfmana w jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta