Jestem płodny muzycznie
Dawid Podsiadło mówi Jackowi Cieślakowi o nowej płycie i o tym, że poniżają go w żartach koledzy z zespołu.
Rzeczpospolita: Ma pan wielki przebój „W dobrą stronę", nr 1 w radiowej Trójce, świetny utwór w stylu Amy Winehouse. I zdecydował się pan nareszcie pisać po polsku.
Dawid Podsiadło: Dla mnie to był moment ciekawej zmiany, która wydarzyła się po obejrzeniu filmu dokumentalnego... o Amy Winehouse właśnie. Zapamiętałem zdanie Amy o tym, jak bardzo denerwuje ją każdy, kto śpiewa cudze piosenki, bo przecież nie może być w takiej sytuacji wiarygodny. To mnie dźgnęło, bo też zdarzyło mi się zaśpiewać cudze teksty na debiutanckiej płycie. Co prawda nie były one wyciągnięte z kosmosu, pisała je Karolina Kozak, z którą doskonale się rozumiałem, i dzięki temu mogliśmy stworzyć coś wiarygodnego. Ale trwały już rozmowy o tym, kto ma to zrobić przy okazji drugiego albumu. I wtedy zadałem sobie pytanie, czy na pewno nie jestem w stanie napisać polskich tekstów samodzielnie. Siadłem, pisałem. I udało się.
Zakręcona jest ta pana piosenka. Są tam miłość, imprezy, narkotyki, więzienie i rywalizacja o kobietę.
Refren śpiewam od siebie, a kolejne zwrotki należą do bohatera. Chciałem się wczuć w postać,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta