Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sztuka eleganckiego bawienia widza

06 listopada 2015 | Opera Narodowa | Jacek Marczyński
Jane Bourne
źródło: Archiwum TW – ON
Jane Bourne
„Poskromie- nie złośnicy”, choreografia John Cranko, Stuttgart  Ballet
źródło: Stuttgart Ballet
„Poskromie- nie złośnicy”, choreografia John Cranko, Stuttgart Ballet

Jane Bourne, wybitna znawczyni choreograficznej 
twórczości Johna Cranko, przygotowuje 
z Polskim Baletem Narodowym premierę 
jego „Poskromienia złośnicy".

Pamięta pani pierwsze spotkanie z baletami Johna Cranko?

Jane Bourne: Oczywiście, to było właśnie „Poskromienie złośnicy", niedługo przed moim zakorzenieniem się w Stuttgarcie, pamiętam do dziś obsadę tamtego przedstawienia. Zachwyciłam się nim, czegoś takiego nigdy wcześniej nie widziałam. Byłam co prawda bardzo młoda, miałam 22 lata, więc brakowało mi z pewnością doświadczenia, ale to był naprawdę wspaniały spektakl.

Do Baletu Stuttgarckiego trafiła pani już po śmierci Johna Cranko.

Tak, w 1974 roku. Pojechałam tam, by pomóc w zapisie jego choreografii, czego podjęłam się z radością. Zadanie okazało się pracą na bardzo długo. Dzieła Cranko, zwłaszcza takie jak „Poskromienie złośnicy", są skomplikowane, wiele rzeczy dzieje się na scenie w tym samym czasie. W tamtych latach można było już dokonywać zapisu na taśmie magnetowidowej, był on jednak bardzo niedoskonały i nietrwały, w porównaniu z dzisiejszymi możliwościami technicznymi to prehistoria. Stosowałam więc specjalny system zapisu choreografii.

Kiedy dziś przygotowuje pani z różnymi zespołami kolejne wersje baletów Johna Cranko, zagląda pani do swojej notacji?

Czasami. Mam wszystko w sercu, ale niekiedy lepiej coś sprawdzić. Te zapiski jeżdżą ze mną wszędzie na wszelki wypadek, z nimi czuję się bezpieczniej.

Trudno...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10289

Wydanie: 10289

Spis treści
Zamów abonament