Każdy płaci na swoje ubezpieczenie
Gertruda Uścińska | O tym, czy ZUS wystarczy pieniędzy na wypłatę świadczeń po obniżce wieku emerytalnego, jak będą traktowani przedsiębiorcy płacący składki i jak zachęcić Polaków do odkładania pieniędzy na swoje ubezpieczenia społeczne, opowiada nowa prezes ZUS w rozmowie z Mateuszem Rzemkiem
Rz: Z oficjalnych prognoz ZUS wynika, że w ciągu najbliższych pięciu lat zabraknie mu 400 mld zł na wypłaty świadczeń. Czy mamy się bać?
Gertruda Uścińska: Po pierwsze, mówi pan o najgorszym z wariantów naszej prognozy, a po drugie, nikt nie powinien się bać. Budżet państwa gwarantuje wypłaty świadczeń z ZUS, system ubezpieczeń społecznych więc nie zbankrutuje, jak niektórzy wieszczą. Deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie jest niczym niezwykłym. W całej Europie państwa dokładają z budżetów na wypłatę świadczeń emerytalno-rentowych. Jedni więcej, inni mniej – ale wszyscy. W tym roku nasz budżet dołoży do FUS ok. 44 mld zł. Uwzględniając wzrost PKB, prognozowane dotacje w kolejnych latach nie będą bardziej uciążliwe dla budżetu niż obecnie, a może nawet mniej.
Czemu zatem miała służyć ta prognoza? Czy to ostrzeżenie dla rządu, który planuje zmiany zwiększające wydatki z ubezpieczeń społecznych?
ZUS ma obowiązek przygotowywać i podawać do publicznej wiadomości prognozy wpływów i wydatków FUS, uwzględniające dane makroekonomiczne Ministerstwa Finansów. Tak też została przygotowana najnowsza prognoza, ogłoszona jeszcze na początku stycznia. Prognozy ZUS mają służyć kształtowaniu polityki państwa i być podstawą przygotowywania różnych wariantów zmian w przepisach dotyczących ubezpieczeń...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta