Ryzyko tkwi we wzroście stóp
Stanisław Kluza | Na rynku powinny się pojawić – i to na szeroką skalę – kredyty o stałym oprocentowaniu – mówi p.o. prezesa Banku Ochrony Środowiska w rozmowie z Moniką Krześniak-Sajewicz.
Rz: Co pana zdaniem jest największym wyzwaniem, z jakim musi się teraz zmierzyć sektor bankowy? Czy są to kredyty walutowe?
Najbardziej niedoceniane jest ryzyko wzrostu stóp procentowych. Nie mam tu na myśli kredytów w walutach obcych (w tym we frankach szwajcarskich), ale w złotych. Od kilku lat funkcjonujemy w środowisku niskich stóp procentowych, a to nie jest stan dany raz na zawsze. Niska inflacja, czy wręcz ostatnio deflacja, w dużej mierze wynika z czynników przejściowych i na dodatek zewnętrznych, na które nie mamy wpływu: wystarczy wymienić niskie ceny ropy czy żywności. Ma to duże znaczenie, ponieważ największy udział w portfelu sektora bankowego mają właśnie kredyty udzielane w złotych. Większość z nich ma zmienną stopę oprocentowania, a w przypadku kredytów mieszkaniowych w grę wchodzi finansowanie długoterminowe. Jeżeli dojdzie do wzrostu cen powyżej górnego celu inflacyjnego, przełoży się to na adekwatny wzrost stóp procentowych, a co za tym idzie – na wzrost kosztów obsługi kredytów złotowych przez gospodarstwa domowe.
Czy to jest duże zagrożenie w skali makro?
Wzrost stóp procentowych może spowodować, że nieco większa część gospodarstw domowych będzie miała problemy z terminową obsługą zadłużenia....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta