Warto uczyć się od Szwedów
Szwedzkie doświadczenia pokazują, że da się wprowadzić prosty język do urzędów, choć raczej musi to trochę potrwać. Dobrze też, jeśli przykład idzie z góry.
Szwedzcy obywatele nie obawiają się pisma z urzędu, pisze dr Milena Hadryan w fascynującej książce „Demokratyzacja języka urzędowego". Fascynującej, bo wyłania się z niej obraz świata absolutnie dla nas egzotycznego. W tym świecie broszura informująca o procedurach związanych z rocznym zeznaniem podatkowym liczy raptem dwie strony. Może nic dziwnego, skoro szwedzki podatnik otrzymuje od urzędu skarbowego wypełniony formularz deklaracji i – jeśli wszystko się zgadza – musi go jedynie zaakceptować (np. e-mailowo lub esemesem). Można też oczywiście pobrać dłuższą broszurę, która „obszernie prezentuje system podatkowy w Szwecji". Liczy ona osiem stron i obejmuje m.in. informacje, na co państwo przeznacza podatki.
Pisane dla laika
Szwedzki obywatel może liczyć na to, że adresowane do niego pisma urzędowe będą spersonalizowane, zwięzłe i utrzymane w przyjaznym tonie, a przy tym napisane prostym i zrozumiałym językiem – zwanym klarspråk. Obowiązek używania takiego języka nakłada na instytucje publiczne ustawa językowa z 2009 r., której odpowiedni paragraf brzmi: „Język używany w działalności publicznej powinien być poprawny, prosty i zrozumiały". „Poprawność" definiuje się przy tym jako zgodność z normami językowymi, „prostotę" – jako podobieństwo do języka mówionego, a „zrozumiałość" – jako dostosowanie do odbiorcy.
Pisząc w klarspråk,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta