Świat się kręci coraz szybciej
Wyścig prezydencki w USA to wybór między rzeczywistością przewidywalną, choć nudną, a rzuceniem się głową w dół do basenu o nieznanej głębi – pisze szef polskiego biura w Atlantic Council.
Michał Kobosko
Totalnie zajęci naszą własną polityką podwórkową, skoncentrowani na polsko-polskiej wojnie pozycyjnej niemal kompletnie tracimy z oczu to, co się dzieje nawet za bardzo bliskimi granicami. A przecież ten rok jest absolutnie niezwykły. Nagromadzenie istotnych wydarzeń sprawia, że chce się powtarzać jak mantrę: nic na świecie i w Europie nie będzie takie same jak dotychczas.
Po pierwsze – Brexit i Unia Europejska. Wyjście z UE tak istotnego kraju jak Wielka Brytania przyniosłoby tsunami dla całej Unii. Nacjonaliści wszelkiej maści zacierają ręce: byłby to wstęp do narysowania na nowo mapy Europy, a więc do olbrzymiej destabilizacji.
Żeby była jasność: pozostanie Wielkiej Brytanii w UE nie oznaczałoby zachowania status quo. Zaczną się wtedy nowe negocjacje w zakresie zasad, na jakich Londyn będzie chciał współtworzyć przyszłą Unię. To logiczne i lepsze niż przymierzanie się do nowej UE bez jej kluczowego członka. Zwłaszcza takiego, na którego obecny polski rząd postawił wszystkie pieniądze.
Po drugie – kryzys uchodźców. To, że temat zniknął z czołówek gazet, oznacza tylko tyle, że schowano termometr – ale gorączka nie ustępuje. Podpisanie przez Unię porozumienia z Turcją otwiera drogę do ograniczenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta