Rugi francuskie
Polscy przewoźnicy jeżdżący do Francji z przerażeniem czekają na 1 lipca, kiedy mają wejść w życie kosztowne dla nich przepisy zwane Loi Macron (od polityka, który je zaproponował).
Na trzy tygodnie przed zmianami francuska administracja chętniej mówi o karach, jakie będzie nakładać na nasze firmy, niż o tym, jak mają się przygotować do ich stosowania. Brakuje nawet wzorów dokumentów, z jakimi polscy kierowcy będą musieli jeździć. – Przepisy zostały ustanowione tylko po to, żeby wypchnąć polskich przewoźników z francuskiego rynku – uważa Maciej Wroński, prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska. —mrz
>C6, komentarz >A2