Boris pogrąża Brexit
Johnson rezygnuje z walki o Downing Street. Premierem będzie pewnie zwolenniczka Unii.
jędrzej bielecki
Ekscentryczny były burmistrz Londynu był najbardziej rozpoznawalną twarzą kampanii na rzecz wyjścia kraju z Unii.
– Bez jego udziału wynik referendum mógłby być inny – przyznaje „Rz" Rosie Campbell z departamentu politologii Birbeck University of London.
Ale dosłownie kilka minut przed terminem zgłaszania kandydatów na nowego premiera w czwartek w południe Boris Johnson przyznał, że „po konsultacjach z moimi kolegami i biorąc pod uwagę okoliczności w parlamencie, doszedłem do wniosku, że nie jestem osobą, która może pełnić taką funkcję".
Johnson zaledwie trzy miesiące temu zaangażował się w kampanię na rzecz Brexitu, zdradzając w ten sposób, jak to wielokrotnie robił w życiu wobec innych osób, swojego promotora, a potem rzekomo przyjaciela, Davida Camerona. Uznał wówczas, że tylko w ten sposób ma szansę zaspokoić swoje ogromne ambicje i zostać premierem.
Dlaczego po wygraniu referendum i doprowadzeniu do upadku Camerona wycofał się na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta