Kibice chcą się dalej bawić
Przed tym meczem trudno było znaleźć pesymistę: Polacy mieli wygrać w Marsylii z Portugalią, a Robert Lewandowski (na zdjęciu w środku) miał zacząć strzelać bramki.
Cristiano Ronaldo był nam niestraszny, przypominano, jak dziesięć lat temu w Chorzowie drużyna prowadzona przez Leo Beenhakkera po jednym z najlepszych polskich meczów w XXI wieku pokonała Portugalczyków 2:1. Teraz zespół pod wodzą Adama Nawałki miał sprawić, że Ronaldo znów zejdzie z boiska sfrustrowany.
Bukmacherzy tonowali nieco ten optymizm: polscy nieznacznie faworyzowali Portugalczyków, a wielka firma William Hill oceniała ich szanse jeszcze wyżej. Stawką meczu był awans do półfinału mistrzostw Europy. Pozostałe ćwierćfinały rozegrane zostaną w piątek, sobotę i niedzielę. —m.ż.