Chłodzenie głów
W sobotę starcie wagi ciężkiej: Niemcy – Włochy. Walia i Islandia nie chcą wracać do domu.
Czy taka drużyna jak Niemcy może się obawiać jakiegoś przeciwnika? Może, jeśli tym przeciwnikiem są Włosi. Aż trudno uwierzyć, że z ośmiu meczów na wielkich turniejach Niemcy nie wygrali żadnego. W fazie grupowej czterokrotnie kończyło się remisem, w pucharowej siłę zawsze pokazywali Włosi. Nie udało się ani za czasów Gerda Müllera, ani za Karla-Heinza Rummenigge czy Miroslava Klosego.
Jedno z tych spotkań – w 1982 roku – decydowało o mistrzostwie świata, ale to nie mecz w Madrycie (3:1 dla Italii), tylko półfinał mundialu 1970 roku przyniósł najwięcej emocji. Niemcy wyrównali w 90. minucie, a w dogrywce poszli na wymianę ciosów. Widzowie na Estadio Azteca w Meksyku byli świadkami pasjonującego widowiska. W pół godziny padło pięć bramek, Włosi zwyciężyli 4:3. – Do dziś się z tego nie otrząsnąłem, to wspomnienie doprowadza mnie do szału – opowiadał Gerd Müller. Marnym pocieszeniem był fakt, że wyczerpani rywale po kilku dniach dostali lanie od Brazylii (1:4).
Dogrywka potrzebna była też w 2006 roku. I ta porażka (0:2), znów w półfinale, była dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta