Wyrok dla mafii za dekadę grozy
W poniedziałek sąd ogłosi karę dla świętokrzyskich gangsterów – członków ostatniej w Polsce grupy przestępczej, która działała na taką skalę.
„Człowiek z lasu" „Śruta", „Boruta" – to pseudonimy Leszka K. Ten mężczyzna pochodzący ze wsi w Świętokrzyskiem stworzył i twardą ręką prowadził gang, który przez dekadę siał grozę wśród mieszkańców regionu. Grupa rabowała, napadała i kradła, handlowała narkotykami i wymuszała haracze za „ochronę". Ofiary bito, zastraszano, płonęły ich samochody. Sprawcy przez lata byli bezkarni, działali przy bezczynności miejscowej policji i – o czym ofiary są przekonane – milczącym przyzwoleniu lokalnych notabli.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Kielcach ma ogłosić wyrok w sprawie mafii świętokrzyskiej – jednej z największych grup przestępczych w kraju, ostatniej, która działała na tak wielką skalę.
– Dla Leszka K., oskarżonego o kierowanie zbrojną grupą przestępczą, która dopuściła się szeregu przestępstw, zażądałem kary dożywocia – mówi „Rzeczpospolitej" prok. Robert Rolka z Prokuratury Okręgowej w Kielcach, który od kilku lat, wraz z zespołem śledczych, rozlicza kolejne czyny K. i jego ludzi.
Jeden z najgroźniejszych gangów działał – jak twierdzą śledczy – co najmniej od 2000 do 2009 r. Każda z jego podgrup trudniła się czymś innym. Jedna kradła samochody, by brać okup za ich zwrot lub je sprzedawać. Członkowie innej włamywali się do mieszkań i hurtowni, ściągali haracze, niepokornych podpalali....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta