Stępiński: recepta na kiboli
– Kibic to dla mnie Stanisław Dygat. Człowiek, który rozumie sport. Natomiast kibol to ten, który przychodzi bez powodu. Jego nie interesuje sam mecz, ale za to ma żywiołową niechęć do innych – powiedział w piątkowym programie Ewy Usowicz #RZECZoPRAWIE adwokat Krzysztof Stępiński.
– Walka z kibolstwem zaczęła się tak naprawdę po tragedii, podczas meczu w Brukseli w maju 1985 roku, gdzie zginęło kilkadziesiąt osób – stwierdził adwokat. – Ważną rolę odegrała wówczas Żelazna Dama Margaret Thatcher, która doprowadziła do wprowadzenia drakońskich kar dla chuliganów – dodał. —kapt