Finanse państwa się nie bilansują
Bez 35 mld zł zabranych z OFE domknięcie przyszłorocznego budżetu wydaje się niemożliwe – pisze główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
Janusz JANKOWIAK
Czy urealnienie, czyli obniżenie prognozy przyszłorocznego wzrostu i średniorocznej inflacji jest kwestią kluczową dla domknięcia przyszłorocznego budżetu państwa i utrzymania się na ścieżce fiskalnej przedłożonej przez rząd w tegorocznej Aktualizacji Programu Konwergencji (APK)?
Odpowiedź brzmi: tak, o ile popatrzeć na tę kwestię z czysto rachunkowego punktu widzenia i w perspektywie jednego tylko roku. Odpowiedz brzmi: nie, jeśli interesuje nas szerszy plan problemów w naszych finansach publicznych.
Dla Ministerstwa Finansów obniżenie przyszłorocznych prognoz może być kwestią ważną. Bo jeśli zakładana dynamika PKB wyniesie 3,5 proc. zamiast 3,9 proc., a średnioroczny wskaźnik CPI spadnie z 1,3 proc. do 1,1 proc., nominalne podatkowe dochody budżetu powinny być obniżone o ok. 8 mld zł, czyli ok. 0,4 proc. PKB. Biorąc pod uwagę, że deficyt sektora finansów publicznych założony w APK wynosi 2,9 proc. PKB, urealnienie podstawowych wskaźników makro na przyszły rok wyrzuca nas poza granicę 3 proc. deficytu sektora, obniżając i tak niską wiarygodność APK 2016. Już pal licho Brukselę. Problemem jest wycena ryzyka fiskalnego przez rynek, z którego rząd musi finansować obsługę długu publicznego i gdzie muszą się refinansować samorządy.
Ale urealnienie przyszłorocznych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta