Wysyp czarnych owiec
Różnego rodzaju nieprawdziwe zaświadczenia – to za nie najczęściej urzędnicy i lekarze biorą łapówki.
Dyrektorka szkoły policealnej w Białymstoku brała łapówki za przyznawanie comiesięcznych premii kadrze pedagogicznej, za awanse i nagrody dla nauczycieli. Swoją cenę miało u niej także przedłużanie umów o pracę czy posady dla nowych pracowników.
Łapówki miały sięgać od 10 proc. do nawet połowy wartości nauczycielskiej gratyfikacji. Razem uzbierało się kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Lekarz z Rybnika brał pieniądze za wypisywanie lewych zwolnień. – Kwoty były niewielkie, do 50 zł, przyjmował także alkohol. Za to proceder miał masowy charakter – mówi Tadeusz Żymełka, rybnicki prokurator rejonowy.
Diagności na Dolnym Śląsku za łapówki co najmniej kilkadziesiąt razy załatwili fikcyjne przeglądy pojazdów. Kierowcy, a i to nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta