Nagły wysyp łapowników
W minionym półroczu organa ścigania stwierdziły niemal cztery razy więcej przestępstw przyjęcia łapówek niż rok wcześniej – wynika z danych Komendy Głównej Policji zebranych dla „Rzeczpospolitej". O ile w pierwszych sześciu miesiącach ubiegłego roku ujawniono 958 takich czynów, o tyle teraz już 3,8 tys., więcej niż w całym 2015 r. Wtedy przypadków tzw. biernej korupcji było nieco ponad 2 tys.
– Może to efekt zmiany polityki ścigania korupcji. PiS kładzie na to nacisk, więc ludzie mają większą motywację do jej zgłaszania – przypuszcza prof. Antoni Kamiński, były szef polskiego oddziału Transparency International, organizacji, która regularnie publikuje raporty o korupcji. Śledczy sądzą jednak, że wysyp łapowników to tylko efekt przyspieszenia i kończenia już trwających spraw.
Pospolita korupcja nie odeszła do lamusa, chociaż przysłaniają ją afery z łapówkami po kilkaset tysięcy złotych – wynika z danych policji. Najczęściej kryją się za nią przestępstwa urzędnicze: łapówki za korzystne dla petenta decyzje i zaświadczenia potwierdzające nieprawdę.