Ofiary chcą sprawiedliwości
W referendum odrzucono porozumienie, które miało zakończyć trwającą pół wieku wojnę domową w Kolumbii
– To jest więcej niż amnestia. Trzeba raczej mówić o kapitulacji wymiaru sprawiedliwości. Tak przynajmniej uważają Kolumbijczycy, którzy padli ofiarą FARC – mówi „Rz" Manuel Delgado, dyrektor Instytutu Badań nad Ameryką Łacińską w Sewilli.
W wojnie z marksistowską partyzantką od 1964 r. zginęło w Kolumbii przynajmniej 220 tys. osób. Nie ma nawet przybliżonych danych o liczbie zgwałconych przez bojowników kobiet. Wiadomo natomiast, że domy musiało opuścić 6 mln osób – to obok Syrii jedna z największych fal uchodźców w ostatnich dziesięcioleciach.
Ale mimo tak krwawego bilansu negocjowane od czterech lat porozumienie zakłada wyjątkowo łagodne warunki dla bojowników FARC – Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii. Tylko najwyżsi rangą dowódcy mają zostać pociągnięci do odpowiedzialności, ale i oni mogą liczyć na radykalne złagodzenie kary, jeśli przyznają się do popełnionych zbrodni. Wówczas zamiast na więzienie zostaną skazani na wykonywanie prac społecznych, w tym rozminowywanie terenów pozostawionych przez FARC. Co więcej, szeregowani członkowie ugrupowania otrzymają uposażenie odpowiadające 90 proc. pensji minimalnej do czasu, aż znajdą pracę. Reszta ludności takiego przywileju nie ma.
Porozumienie zostało odrzucone...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta