Nowatorstwo czy łopatologia
Pro i konta | „Pokot” Agnieszki Holland bardzo różnie oceniają recenzentki „Rzeczpospolitej”. Film od piątku na ekranach.
Barbara Hollender
Ten film niepokoi i ekscytuje. Nie poddaje się łatwym ocenom. Budzi widza. Wyrywa go z poczucia bezpieczeństwa. Nie daje o sobie zapomnieć. Czy nie taka jest funkcja sztuki?
Długo nie umiałam sobie z „Pokotem" dać rady. Wyszłam z projekcji rozbita. Ale czy nie o to właśnie Agnieszce Holland i autorce literackiego pierwowzoru Oldze Tokarczuk chodziło? Czasem w kinie trzeba zerwać z prostymi puentami. Bo świat wokół staje się coraz bardziej skomplikowany i niejednoznaczny.
Nie przypadkiem Holland wywiozła z Berlina Srebrnego Niedźwiedzia – nagrodę Bauera za innowacyjność i odkrywanie nowych perspektyw kina. Reżyserka, która zawsze opowiadała klarownie i czysto, tym razem zaszalała. Zagrała z wyobraźnią i inteligencją widza. Na ekranie eksperymentuje, łączy różne gatunki, maluje rzeczywistość z dystansem. Dramat społeczny miesza z thrillerem i czarną komedią, realizm z metafizyką, przerysowaniem, nawet odrobiną baśni.
Jeśli ktoś będzie chciał spojrzeć na „Pokot" jak na „thriller ekologiczny", zawiedzie się. Ale jeśli zaakceptuje jego konwencję – dostrzeże gorycz tej opowieści. Jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta