Potencjał wzrostu jest wysoki, ale wyzwań nie brakuje
Globalna konkurencja i narastający problem z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników utrudniają ekspansję polskim producentom. Tempa rozwoju nie zwolnimy – deklarują jednak deweloperzy. Mają ambitne plany na ten rok. katarzyna kucharczyk
Już od dłuższego czasu obserwujemy deficyt specjalistów od IT. To nie pozostaje bez wpływu na branżę gier, bo gros żmudnej pracy wykonują tu właśnie programiści, przekładający fabułę na język zero-jedynkowy. Dlatego coraz więcej szkół wyższych otwiera kierunki związane z grafiką i animacją komputerową czy bezpośrednio z produkcją gier. Przykład? „Projektowanie gier i przestrzeni wirtualnej" na Uniwersytecie Śląskim. Przedstawiciele branży, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że dobrzy fachowcy są dla nich na wagę i złota i że ściągają ich nawet z zagranicy.
– Stale prowadzimy rekrutacje, szukając ludzi z doświadczeniem, ale także z pasją, którym zależy na pracy nad grami i produktami na najwyższym światowym poziomie – mówi Piotr Nielubowicz, wiceprezes CD Projektu. Do 2021 r. grupa chce dwukrotnie powiększyć zespół studia CD Projekt Red, który miała na koniec prac nad „Wiedźminem 3". Z kolei działający w segmencie gier mobilnych T-Bull jeszcze w tym roku może zwiększyć zatrudnienie z obecnych 50 do 150 osób.
Firmy płyną z nurtem
Trudno znaleźć branżę, w której konkurencja byłaby tak duża jak właśnie w grach. Z uwagi na fakt, że zdecydowaną większość przychodów polskie firmy osiągają za granicą, muszą być zdolne do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta