Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą?
Wycinkę drzew miał dostrzec Jarosław Kaczyński, przemierzając ulice Warszawy w służbowym samochodzie.
Na wieczorne spotkanie z radnymi i działaczami PiS z Warszawy i okolicznych gmin prezes przybył już porządnie rozzłoszczony. Ten nastrój towarzyszył mu do końca dnia. Efekt? Już we wtorek rzeczniczka PiS Beata Mazurek i szef klubu, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapowiedzieli, że ustawa pozwalająca na wycinkę zostanie znowelizowana.
W PiS panuje powszechne przekonanie, że ministra Szyszkę wyraźnie szczęście opuściło. Awantura o wycinkę zrobiła się bardzo głośna, gdy media obiegły zdjęcia kikutów drzew z centrów miast, na działkach, gdzie deweloperzy chcą budować nowe biurowce, a także na prywatnych posesjach będących do tej pory „zielonymi płucami" aglomeracji. I na takich działkach jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta