Tantiemy należą do twórców, nie do ZAiKS
ZAiKS zawsze irytował tych polityków, którzy nie rozumieją zasady samorządności – podkreśla dyrektor generalny Stowarzyszenia ZAiKS w rozmowie z Markiem Domagalskim.
Rz: Pojawiają się, panie dyrektorze, sugestie, że nie mając swoich dochodów, obracacie ogromnymi pieniędzmi. Faktem jest zaś, że w sprawozdaniach ZAiKS wykazał inwestycje finansowe przekraczające 1 mld zł. Czyje to pieniądze?
Krzysztof Lewandowski, dyrektor generalny Stowarzyszenia ZAiKS: Wystarczy rozumieć sprawozdania finansowe i wiedzieć, czym jest suma aktywów i pasywów, czasem zwana bilansową. Około 1 mld zł sumy bilansowej odnotowujemy od co najmniej dziesięciu lat. A co powiedzą owi analitycy na 7,7 mld zł wykazywanych w sumie bilansowej przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji? A 1 mld zł sumy bilansowej Centrum Onkologii Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie? Czyje to pieniądze? To m.in. wynik tego, że takie jednostki oraz ZAiKS, nieprowadzące działalności dla zysku, muszą prowadzić rachunkowość jak spółki prawa handlowego.
Wróćmy do miliarda ZAiKS.
Każdego roku jest to inny miliard. Jeśli wziąć inkaso tantiem i ich wypłaty choćby z ostatnich lat, to widać, że pieniądze wciąż wpływają i wypływają. Na przykład w 2013 r. zainkasowano i podzielono 351/416 mln zł, w 2014 r. 345/386 mln zł, a w 2015 r. 320/411 mln zł. Dane te potwierdzili biegli rewidenci. Część pieniędzy, np. ze spektakli teatralnych, imprez estradowych, wypłacana jest na bieżąco. Inne, np. z radia i telewizji, czekają na zakończenie roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta