Wszystko co daje natura
Region ma jedną z najciekawszych kuchni w Polsce. Wcale nie trzeba jej szukać w drogich restauracjach.
Przydrożne knajpy, małe pensjonaty, to miejsce, gdzie zjemy najlepsze zupy rybne, pierogi, wszystko mocno przyprawione ziołami.
Restauratorzy zachodniopomorskiego pytani o dania regionalne najczęściej od razu mówią, że taka praktycznie nie istnieje. Ale po chwili szybko wymieniają, to co stanowi jej podstawę: dziczyzna, leśne runo, które tutaj jest wykorzystywane w znacznie częściej, niż gdziekolwiek w Polsce. I oczywiście ryby i te morskie, i te z jeziora. I wcale nie trzeba mocno nadwerężać portfela, żeby dobrze zjeść. Dla porównania nie jest specjalną sztuką trafić węgorza wędzonego, który kosztuje poniżej 100 złotych za kilogram, podczas gdy po przejechaniu 500 kilometrów, np. na targ śniadaniowy do Warszawy nagle drożeje o połowę.
Pomorze Zachodnie to także kuchnia sezonowa, a produkty z zasady nie jadą z daleka. Jeśli nie ma akurat sezonu na dorsza bałtyckiego, to w karcie najczęściej też go nie ma, bo przecież nie wolno go łowić. Kiedy czyta się opinie gości o tutejszych restauracjach, to najczęściej największym zarzutem jest to, że np. w sobotę bez rezerwacji trudno jest o stolik, bo biesiadują całe rodziny. Czyli, że jest dobrze, bo restauracjom przydrożnym coraz częściej odbierają gości autostrady i drogi szybkiego ruchu. Nie jest to na razie przypadek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta