Pogoń za mintajem
"AQUARIUS"
-- Polacy przypłyną i odpłyną. Mymusimytutaj żyć -- mówią mieszkańcy Kamczatki.
Pogoń za mintajem
PIOTR JENDROSZCZYK
z pietropawłowska
Pietropawłowsk Kamczacki nie robi naprzybyszu dobrego wrażenia. Odrapane pięciopiętrowe domy, błoto pokolana, ciemno, głucho i strasznie jak w mało którym z miejsc naogromnych obszarach Rosji.
Nacentralnym placu miasta, Komsomolskiej Płoszczadi, znajduje się miejski bazar, gdzie w warunkach urągających wszelkim zasadom sanitarnym handluje się nieco tańszą niż w sklepach żywnością. Można tu znaleźć i chleb, i dwukilogramowe słoiki z czerwonym kawiorem, pośmiesznie niskich cenach.
Wszystko tonie w błocie i spalinach wydostających się z silników autobusów, które stoją na pobliskim dworcu. Wdycha jetłum oczekujących pasażerów, którzy przestępują z nogi nanogę w topniejącym śniegu. Nikt nie zwraca uwagi nawidoczne w oddali pokryte śniegiem szczyty wulkanicznych wzgórz. U ich podnóża można zażyć kąpieli w ciepłych wodach gejzerów. Nawet zimą można tam pływać pod gołymniebem. Nie mniej wspaniale prezentują się skaliste wybrzeża Oceanu Spokojnego i samo wejście doportu w Pietropawłowsku, w którym spędził tydzień aresztowany polski trawler "Aquarius".
Eksperci UNESCO...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta