Głos z tamtego świata
Ziemiaństwo tworzyło na Litwie jedną rodzinę
Głos z tamtego świata
KRZYSZTOF MASłOń
Otym, w jak odległe czasy przenoszą nas te wspomnienia, niech świadczy fakt, że Warszawa szczyciła się wówczas doskonałą, czystą wodą. Całe miasto wyróżniało się zresztą czystością, co było przede wszystkim zasługą stróżów domowych. Na ulicach rzucał się w oczy dostatek, a niemal wszyscy byli uprzejmi i grzeczni.
Do takiej Warszawy przyjechał w 1889 r. z Wileńszczyzny dziesięcioletni Józef Mineyko. Miał tu się uczyć i rzeczywiście przez następne osiem lat uczęszczał do mieszczącej się przy ulicy Hortensji szkoły Wojciecha Górskiego. Dziś ulica nosi imię dyrektora tej cenionej w końcu wieku w Warszawie szkoły.
Żywa była jeszcze pamięć o powstaniu styczniowym, wktórym jako 17-letni chłopak, brał także udział ojciec Józefa Mineyki -- Bronisław. Bił się w partii Feliksa Wysłoucha w powiatach święciańskim i trockim. "Kiedy partia Wysłoucha -- czytamy -- została rozbita, ojciec ukrywał się u jakiegoś młynarza. Ów zacny człowiek, chcąc powstańcowi jak najlepiej dogodzić, przynosił codziennie pod most, pod spust, gdzie przesiadywał ojciec, nader wyszukane obiady, bo wspaniałe jarząbki. Ponieważ ojciec przebywać tam musiał przez parę tygodni, a menu było zawsze jednakowe, pyszne jarząbki tak mu obrzydły, że przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta