Rozgrywka o królewską koronę
„Volta" Juliusza Machulskiego to zgrabna mieszanka sprawdzonych wcześniej pomysłów i żartów. Od piątku w kinach.
Aż trudno w to uwierzyć, ale od poprzedniej produkcji filmowej Juliusza Machulskiego, który zawsze był bardzo zapracowanym twórcą, minęły już cztery lata. A ile od ostatniej naprawdę udanej? Ani bowiem „Ambassada" z żartami osiągającymi momentami niebezpiecznie niski poziom, ani komediowy horror „Kołysanka" nie okazały się artystycznym sukcesem.
Nowa komedia stanowi dowód, że twórca odzyskał formę, niemniej trudno powiedzieć, by zaskoczył widzów, tak jak potrafił robić w przeszłości. „Volta" to raczej swoista składanka, coś w rodzaju „The Best of Juliusz Machulski". Ma do tego prawo artysta sumujący swój dorobek, czy wszakże w jego przypadku nie jest na to za wcześnie?
Nieprzypadkowo tytułowy bohater nowego filmu nosi nazwisko zaczynające się na literę „V"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta