Karpacka ostoja drapieżników
Trudne czasy wielkich polowań niedźwiedzie, wilki i rysie przetrwały w Bieszczadach.
Na początku lipca w lasach nadleśnictwa Bircza w pobliżu Przemyśla niedźwiedzica z dwoma młodymi zaatakowała drwala. Pilarz, opędzając się od podążającej za nim z rykiem napastniczki uruchomioną piłą motorową, szczęśliwie dotarł do samochodu. Gorzej skończyła się przygoda robotnika leśnego, który w marcu br. w lesie w pobliżu wsi Jałowe, kilka kilometrów od Ustrzyk Dolnych, znalazł się przypadkiem w pobliżu niedźwiedziej gawry. Rozjuszona niedźwiedzica potraktowała go pazurami i zębami – ofiarę ataku z poważnymi ranami nóg i rąk przewieziono śmigłowcem do szpitala w Sanoku. Podobne, mniej lub bardziej groźne, bliskie spotkania ludzi z niedźwiedziami zdarzają się na Podkarpaciu kilka lub kilkanaście razy w roku i stanowią stały temat lokalnej prasy i serwisów internetowych, jako swego rodzaju kronika kryminalna.
Turystyczna atrakcja
Największe europejskie drapieżniki – niedźwiedzie brunatne, wilki i rysie – są chlubą regionu. Wszystkie trzy gatunki, niegdyś spotykane lub nawet pospolite na terenie całej Polski, przetrwały czasy zagrażających im całkowitym wytępieniem polowań w XIX/XX w. jedynie w Bieszczadach. Dziś stanowią rodzaj atrakcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta