Nie sięgajmy pochopnie po Radbrucha
Prawo karne Prawnicy są podzieleni co do tego, czy w 2018 r. nad Wisłą ma sens powoływanie się na formułę Radbrucha, np. przy okazji zatrzymania Władysława Frasyniuka.
Temat odwoływania się do reguł tego niemieckiego prawnika, sformułowanych po upadku Trzeciej Rzeszy, odżył zresztą już wcześniej, np. przy sporze o zmiany dotyczące Sądu Najwyższego.
– Formuła ma znaczenie uniwersalne wszędzie tam, gdzie władza nadużywa literalnego brzmienia prawa, ignorując jego głębsze znaczenie – wskazuje prof. Ewa Łętowska, sędzia TK w stanie spoczynku, była rzecznik praw obywatelskich. – Oczywiście u Radbrucha dotyczyło to bardzo jaskrawego przypadku, co ułatwiło mu sformułowanie trzech słynnych reguł. Pierwsza to przecież rozwinięcie myśli: „summum ius summa iniuria" [sztywne prawo szkodzi sprawiedliwości], i nic dziwnego, że się do tego sięga w czasach, gdy władza arbitralnie naciąga zakres prawa niekorzystnego dla jednostki lub je zawęża, gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta