Świeży powiew dla wiatraków
Energetyka | Liberalizacja prawa skłania spółki do sięgnięcia po zapomniane już projekty. Ale bez dalszych zmian przepisów potencjał branży może się rozwiać. aneta Wieczerzak-Krusińska
Polska Grupa Energetyczna zastanawia się nad odmrożeniem projektów wiatrowych na lądzie. Jak wskazał jej prezes Henryk Baranowski, chodzi o farmy o mocy 80–90 MW i 60 MW, które mogą się starać o wsparcie rządu w tym roku. W perspektywie przyszłej dekady PGE chce iść na Bałtyk i tam postawić do 2,5 tys. MW.
Także PKN Orlen – jak wynika z naszych informacji – wyjął z szuflady mocno zakurzony projekt farmy morskiej na 600 MW. – W Orlenie jest zielone światło, by bałtycki projekt posiadający dziś tylko pozwolenie na wznoszenie wysp (na nich mają stanąć turbiny – red.) procedować, czyli pozyskać warunki przyłączenia i rozpocząć procedurę środowiskową – twierdzi nasz rozmówca.
Ulżyć farmom
Część ekspertów mówi już o odwilży wobec dyskryminowanych w ostatnich latach wiatraków. Wskazują na przepisy noweli ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). W przypadku farm na lądzie chodzi m.in. o niższe podatki dla tych istniejących, duże ilości energii, jaka może być zakontraktowana z nich w tegorocznej aukcji, czasowe odstąpienie od zasady minimalnej odległości dla projektów z wydanymi pozwoleniami na budowę (takich jak te PGE). Wiatraki na morzu będą mogły zaś rywalizować o rządowe kontrakty, posiadając jedynie decyzję środowiskową, a nie także pozwolenie na budowę.
Resort pytany przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta