Rzeczy opowiadają
Jarosław Trybuś, wicedyrektor Muzeum Warszawy mówi Małgorzacie Piwowar o całkowicie nowej ekspozycji stałej i o tym, jak pokazywać dziś historię miasta.
Rz: Muzeum Warszawy istnieje od 80 lat. Jak bardzo się zmieniło, skoro deklarujecie otwarcie „nowego muzeum"?
Jarosław Trybuś: Otwieramy odnowione muzeum, ale pozostajemy w tych samych kamienicach przy Rynku Starego Miasta, opiekujemy się tymi samymi zbiorami, kontynuujemy i rozwijamy dzieło poprzedników.
Czyli?
Skróciliśmy nazwę na bardziej komunikatywną, mamy nowy znak – Syrenę, ale to powierzchowne przejawy odnowy. Najważniejszym jej elementem jest nowa wystawa główna, w odróżnieniu od poprzedniej i od większości muzeów historycznych, nie ma w niej jednej narracji. Uznaliśmy, że podanie jedynej słusznej wersji historii miasta byłoby nieuprawnionym uproszczeniem. Każdego ma prawo interesować inna warstwa dziejów, inny ich aspekt. Historia to nie jedynie ciągły postęp, jak chcieli marksiści, ani też nie dzieje wojen prowadzonych przez białych heteroseksualnych mężczyzn, jak chciała historiografia przez wiele dziesięcioleci. Historia ma tyle wymiarów, ile ma ich ludzkie życie.
Długo zastanawialiśmy się, jak pokazać dzieje miasta. Mamy ogromne zbiory i uznaliśmy, że naszym obowiązkiem jest opowiadać za ich pośrednictwem historie. Rzeczy są przecież...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta