Najwyższy czas na wielką grę
Robert Lewandowski, lapitan, lider reprezentacji Polski i profesjonalista. Bez jego dobrej gry trudno liczyć na sukces w Rosji. Na mundialu zagra też o nowy klubowy kontrakt.
Co łączy Lewandowskiego z Cristiano Ronaldo, Leo Messim i Neymarem? Wszyscy są gwiazdami swoich reprezentacji, ale żaden z nich nie zdobył mistrzostwa świata.
I choć trudno wymagać od naszego gwiazdora, by poprowadził Polskę do finału mundialu, to od napastnika tej klasy można oczekiwać, by w wielkich turniejach strzelał bramki. Na razie zdobył dwie. Spiął klamrą Euro 2012 i Euro 2016.
Kiedy w meczu otwarcia polsko-ukraińskich mistrzostw, na wypełnionym po brzegi Stadionie Narodowym, wbił gola Grekom, pewnie nikt się nie spodziewał, że na jego kolejną bramkę na dużej imprezie przyjdzie czekać aż cztery lata – do Euro we Francji i ćwierćfinału z Portugalią.
Strzelał Kuba Błaszczykowski, trafił nawet Arkadiusz Milik, który ze względu na swoją nieporadność w polu karnym stał się bohaterem dowcipów i internetowych memów. A Lewandowski musiał się mierzyć z pytaniami, dlaczego skuteczności z klubu nie przekłada na kadrę.
Król eliminacji
W wywiadach powtarza, że z trzech sytuacji, jak na ostatnim Euro, nie zdobędzie sześciu goli. Potrzebne jest wsparcie kolegów.
– Na mistrzostwach we Francji Robert był momentami zbyt daleko od pola karnego. Grał dla drużyny, robił miejsce dla Milika. Dla nas jest to wartość, ale dla obserwatorów znaczenie mają liczby. Jeśli chce być postrzegany jako poważny kandydat w różnych plebiscytach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta