W GetBacku nie ma co ratować
GetBack zabiła dziura płynnościowa. Na tym potyka się 90 proc. firm, które bankrutują – mówił w programie #RZECZoBIZNESIE prezes firmy Best specjalizującej się w obrocie i zarządzaniu wierzytelnościami nieregularnymi.
Krzysztof BorusowskiRz: Firmy windykacyjne ogłaszają w reklamach, że na czas spłacają odsetki i transze obligacji. Jest aż tak źle, że trzeba to ogłaszać?
Nie jest źle, jest absolutnie normalnie, tak jak na normalnym rynku dzieją się różne niespodziewane rzeczy...
...jak np. sprawa GetBacku. To pewnie powód podkreślania swojej dobrej kondycji przez inne firmy windykacyjne.
To absolutnie naturalne, że chcemy pokazać, że jesteśmy rzetelnym płatnikiem, inwestorem i graczem na rynku kapitałowym.
Kłopoty GetBacku się na was nie odbiły?
Zawsze kłopoty dużego gracza będą oddziaływały na innych uczestników rynku. Obserwujemy rynek, staramy się zrozumieć oczekiwania inwestorów, ich obawy.
Macie utrudniony dostęp do finansowania? Inwestorzy boją się zaufać firmom windykacyjnym?
Nawet jeżeli część inwestorów straciła zaufanie, to nie znaczy, że cały rynek upadł. Ale jeśli ktoś zainwestował w GetBack, to teraz nie będzie mógł zainwestować w obligacje Bestu czy innego z rywali. To jest problem.
Przestawicie finansowanie na kredyty?
Od dłuższego czasu staraliśmy się zdywersyfikować źródła finansowania. Rozmawiamy z bankami i uruchamiamy umowy na linie kredytowe.
Obligacje korporacyjne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta