Trump przyjął rolę gospodarza szczytu
Janusz Sibora: Wtorkowe spotkanie jest sukcesem i nikt tego prezydentowi USA nie odbierze. Jest to również sukces Singapuru, którego pozycja na arenie międzynarodowej wzrośnie.
Rzeczpospolita: Jak ocenia pan singapurskie spotkanie od strony protokołu dyplomatycznego?
Dr Janusz Sibora, historyk dyplomacji: Powitanie było więcej niż poprawne, ale jeszcze nie przyjacielskie. Dobrym zwiastunem były flagi obu państw w tle. Świadczy to o tym, że obaj przywódcy de facto uznają swą prawną międzynarodową podmiotowość, ale i siebie jako wiarygodnych partnerów. To ważne, bo przecież oba kraje jeszcze nie podpisały traktatu, który zakończyłby stan wojny między nimi. Istotne było też to, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta