Rząd ma problem z prokreacją
Co ósma para ma kłopot z poczęciem dziecka. Ministerialny program tylko je diagnozuje, ale nie pomaga.
– Obszar niepłodności został troszkę w ostatnim czasie zapomniany, przez to że wszystkie siły poszły na procedurę zapłodnienia pozaustrojowego – mówił w grudniu 2016 r. ówczesny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, otwierając Klinikę Diagnostyki i Leczenia Niepłodności w łódzkim Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki.
Zainaugurował tym samym „Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego", który miał zastąpić finansowanie in vitro z budżetu państwa wprowadzone za czasów rządu PO–PSL. Okazał się zaledwie namiastką tamtych działań. Tak wynika z ustaleń NIK, która zbadała wykonanie budżetu Ministerstwa Zdrowia.
Zdaniem NIK w 2017 r. do programu zgłosiło się tylko 107 par z planowanych 987, a na diagnostykę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta