Starcie dwóch światów
W niedzielę w Moskwie finał Francja – Chorwacja, czyli system i organizacja kontra chaos i improwizacja.
Tak właśnie można zapowiedzieć mecz o złoto XXI Mistrzostw Świata. Z jednej strony Francja, dla której to drugi finał wielkiego turnieju w ostatnich dwóch latach, zespół wciąż jeszcze młody, ale już doświadczony, z drugiej Chorwacja, która trenera zatrudniła dwa dni przed decydującym meczem eliminacji z Ukrainą, a spotkał się on z piłkarzami po raz pierwszy na lotnisku.
Zlatko Dalić objął kadrę awaryjnie – poprzedni selekcjoner Ante Čačić nie był w stanie pokonać u siebie Finlandii, która już była poza grą. Bałkańska krew szefów federacji zagotowała się, a prezes Davor Šuker, król strzelców mundialu w 1998 roku, postanowił wstrząsnąć zespołem.
Dalić zapowiedział, że pozostanie na stanowisku, tylko jeśli uda mu się awansować do rosyjskiego turnieju. By zająć miejsce dające prawo gry w barażach, musiał pokonać Ukrainę, co się stało (2:0), a następnie jego drużyna okazała się lepsza w barażach od Grecji (4:1 i 0:0). Dopiero wtedy podpisał kontrakt.
Zatrudnienie człowieka, który dziś jest bohaterem Chorwacji, odbyło się jednak bez żadnego planu, zgodnie z tym, jak działa chorwacki futbol – wyłoniło się z chaosu.
Terapia szokowa
Šuker, wyrzucając poprzedniego selekcjonera, zwolnił również cały jego sztab, twierdząc, że inaczej nie będzie to terapia szokowa. Nie wiedzieć czemu uznał jednocześnie, iż na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta