Zamach, który miał ocalić Niemcy
74 lata temu pułkownik Claus Schenk von Stauffenberg przeprowadził w Wilczym Szańcu koło Kętrzyna na Mazurach zamach bombowy na Adolfa Hitlera. Mimo że przygotowany ładunek eksplodował w odległości zaledwie kilku metrów od Hitlera, wódz III Rzeszy wyszedł z zamachu z niewielkimi obrażeniami. Po raz kolejny w swojej karierze politycznej miał diabelne szczęście, uchodząc z życiem.
Ktoś z uczestników narady wojennej przestawił pozostawioną przez Stauffenberga teczkę za grubą nogę wielkiego drewnianego stołu konferencyjnego. Podmuch spowodowany eksplozją wyrzucił Hitlera przez okno. Być może sytuacja wyglądałaby dla Hitlera znacznie gorzej, gdyby narada odbywała się w betonowym bunkrze. Wówczas podmuch cisnąłby go na ścianę, miażdżąc kości i organy wewnętrzne. Ze względu na upalny dzień naradę przeniesiono jednak do drewnianego baraku o stosunkowo cienkich ścianach.
Hitler naprawdę zdawał się być wyjątkowym szczęśliwcem. Czterej uczestnicy narady – szef Sztabu Generalnego Lotnictwa Günther Paulus Korten, pierwszy oficer Sztabu Generalnego płk Heinz Brandt, szef adiutantury Hitlera ds....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta