Odszedł drapieżny romantyk jazzu
Tomasz Stańko zyskał opinię jednego z najważniejszych trębaczy w historii jazzu nie tylko w Polsce, ale i w ojczyźnie tej muzyki – Ameryce.
„New York Times" nazwał go trębaczem wolności ducha, myśli i jazzu, a „The New Yorker" uznał za najbardziej oryginalnego i twórczego trębacza jazzowego na świecie. Z kolei recenzent amerykańskiego magazynu „Stereophile" widział w nim następcę Milesa Davisa.
Był ceniony za indywidualny styl, oryginalne brzmienie i znakomite kompozycje. Potrafił połączyć polską melancholię i chwytliwą melodykę z drapieżnymi, freejazzowymi frazami.
Stańko nie cieszyłby się takim uznaniem i sławą w świecie, gdyby nie nagrywał swoich albumów dla prestiżowej wytwórni ECM Records. Szef tej niezależnej oficyny Manfred Eicher zaproponował mu nagranie albumu „Balladyna" już w grudniu 1975 roku. Eicher znał płyty polskiego jazzu, a szczególnie cenił „Astigmatic" Krzysztofa Komedy, na której zapewne po raz pierwszy usłyszał trąbkę Stańki.
Wiele lat wcześniej niemiecki krytyk Joachim Ernst Berendt nazwał Tomasza Stańkę pierwszym w Europie trębaczem, który gra free jazz. Zanim do tego doszło, urodzony w Rzeszowie 11 lipca 1942 r. syn prawnika i nauczycielki rozpoczął naukę w podstawowej szkole muzycznej w Krakowie w klasie skrzypiec. Po wysłuchaniu koncertu kwartetu Dave'a Brubecka w klubie Rotunda w 1958 r. postanowił zostać jazzmanem. Zaczął chodzić do klubu Hlikon i brał udział w jam session. Od 1959 r. uczył się grać na trąbce w średniej szkole muzycznej, by kontynuować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta