Warto wierzyć w muzykę polską
Stanisław Leszczyński | Dyrektor Międzynarodowego Festiwalu „Chopin i jego Europa" przedstawia innych bohaterów tegorocznej edycji.
Rz: Porozmawiajmy tym razem nie o Chopinie, ale o drugim bohaterze tegorocznego festiwalu, o Ignacym Janie Paderewskim. W stulecie niepodległości obecność jego muzyki w programie jest zrozumiała, co zrobić jednak, by nie traktować jej wyłącznie jako powinności rocznicowo-patriotycznej?
Stanisław Leszczyński: Ten problem w ogóle przestaje istnieć, jeśli zaprasza się artystów, którzy wiedzą, co zrobić z muzyką Paderewskiego. Ona broni się fantastycznie w wybitnych interpretacjach. Jego dzieła są świetnie zinstrumentowane i gdy wykonuje je dobra orkiestra, kiedy grają pianiści pokroju Dang Thai Sona, satysfakcję mamy gwarantowaną. Taki klucz stosujemy w tegorocznych spotkaniach z Paderewskim. A mamy w programie jego dzieła największe, najpopularniejsze, ale również te uznawane za szczególnie trudne jak Sonata es-moll.
Kiedy zaczął pan myśleć o zorganizowaniu takiej ofensywy muzycznej Paderewskiego?
Jego utwory pojawiały się niemal od początku festiwalu. Podtytuł tegorocznej edycji „Od Chopina do Paderewskiego" ma natomiast wymiar symboliczny. Bez Paderewskiego trudno sobie wyobrazić obchody rocznicy stulecia odzyskania niepodległości.
Gdy jednak szefom Royal Philharmonic Orchestra albo pianistom takim jak Garrick Ohlsson mówi pan nazwisko Paderewskiego, jaka następuje wówczas reakcja?
Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta