Exit tax: dlaczego fiskus nie lubi firm rodzinnych
Podejmowane działania w celu przeciwdziałania unikaniu opodatkowania mają swoją granicę, a jest nią zdrowy rozsądek i dbałość o rozwój polskich firm rodzinnych. Niestety, obydwie granice zostały przekroczone w projekcie zmian przepisów – uważa ekspert.
W ostatnich latach modne stało się podkreślanie, że kolejne zmiany systemu podatkowego służą uszczelnianiu systemu podatkowego i walce z niedozwoloną (agresywną) optymalizacją podatkową. Polski ustawodawca jednak realizuje dyrektywy i inne wytyczne z dużą gorliwością, która sprowadza się do nakładania dalej idących rygorów niż przewidziane w tych regulacjach. Wydaje się nawet, iż przestał już rozróżniać dozwolone planowanie podatkowe od agresywnej optymalizacji podatkowej. Ostatnio nawet w uzasadnieniach projektów przestano posługiwać się określeniem „agresywna", a zatem niedozwolona zaczyna być każda optymalizacja.
Niestety, toczący się walec często dotyka także polskich firm rodzinnych. Przykładowo w poprzednim roku ustawodawca uznał za „agresywną" optymalizację śmierć podatnika, bowiem w jej wyniku następcy mogą amortyzować składniki majątku od wartości rynkowej. Na szczęście po wielu krytycznych głosach w tej sprawie, ustawodawca skorygował ustawę o podatku dochodowym. Śmierć już nie jest niedozwolonym działaniem optymalizacyjnym, ale jak przekonamy się pod koniec opinii, narodziny wnucząt już mogą powodować powstanie obowiązku podatkowego.
Dalsze uszczelnianie
Pod koniec sierpnia Ministerstwo Finansów przygotowało kolejny pakiet zmian w ramach uszczelniania systemu podatkowego. Zakłada on m.in. wprowadzenie do ustawy o podatku dochodowym od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta