Symboliczna równość
Pamiętam publicystów, również polskich, którzy po wyborze Baracka Obamy obwieszczali, że USA stają się społeczeństwem postrasowym, wolnym od uprzedzeń i nierówności. Wybór Angeli Merkel, kobiety z byłego NRD, na urząd kanclerza Niemiec miał być zaś symbolem udanego zjednoczenia i wyrównania szans Niemców ze wschodu i zachodu.
Problem z symbolami równości jest jednak taki, że działają tylko wtedy, kiedy stoi za nimi rzeczywistość społeczna. Współcześnie żyjemy w iluzji, że wyławianie zdolnych jednostek z nieuprzywilejowanych grup to jakaś magiczna różdżka sprawiedliwości. To bardzo niebezpieczne złudzenie.
W USA od 1979 r. pogłębia się różnica w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta