Tłuste koty
Dzisiejszej opozycji wciąż odbijają się czkawką przesławne „polskie nagrania" z czasów, kiedy jeszcze rządziła. Jeśli coś na tych – pożal się Boże – „taśmach prawdy" wprawia w osłupienie, to bynajmniej nie jakieś ujawnione tajemnice, ale bezkarność nagrywających i ich zleceniodawców. Garść znajdujących się tam wulgaryzmów już dawno przebili nieoceniona posłanka Pawłowicz i jej kolega Tarczyński, by nie wspomnieć o pamiętnych „zdradzieckich mordach".
Mówił Donald Tusk – jeszcze jako premier – o „scenariuszu pisanym cyrylicą", ale nic z tego nie wynikło. Nie wystarczy mieć rację, trzeba być skutecznym. Teraz może bezsilnie narzekać gen. Bondaryk (w stanie spoczynku), ale wypadałoby spytać, co w tej sprawie robił, gdy był szefem ABW. Sam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta