Jesteśmy dalej, niż sądziłem
O tym, co zastał w kadrze, czy będzie powoływał niegrających w klubach piłkarzy i czy odblokował Piotra Zielińskiego mówi "Rzeczpospolitej" trener Jerzy Brzęczek.
Rzeczpospolita: Na ile to, co kibice zobaczyli w meczach Ligi Narodów z Włochami i towarzyskim z Irlandią, to już była drużyna wedle pańskiego przepisu?
Jerzy Brzęczek: Jestem zadowolony z tego, co wydarzyło się na pierwszym zgrupowaniu. W pewnych kwestiach jesteśmy nawet dalej, niż oczekiwałem. Głównie mam na myśli sprawy pozaboiskowe. Myślałem, że pewne rzeczy zajmą nam więcej czasu.
Co konkretnie ma pan na myśli?
Spodziewałem się, że nieudany mundial będzie jeszcze mocno siedział w głowach zawodników. Widać, że doskonale zdają sobie oni sprawę, iż nie wyszedł im turniej, ale widać też, że myślą o przyszłości.
Tuż po meczu z Irlandią, który, oglądnie mówiąc, nie przypadł kibicom do gustu, mówił pan, że jest zadowolony. Minęło trochę czasu, na pewno go pan analizował. Jakie dziś Jerzy Brzęczek ma zdanie o tym sparingu?
Włochy i Irlandia prezentują zupełnie inne style gry, wiedziałem więc, że czeka nas inne spotkanie niż w Bolonii. Gdybyśmy byli skuteczniejsi i dokładniejsi, przeciwko Włochom mogliśmy wygrać. Biorąc pod uwagę przebieg meczu, powinno się tak skończyć. Popełniliśmy jednak błąd, na który nie powinniśmy sobie pozwolić – w 79. minucie, prowadząc na wyjeździe z Włochami 1:0, wyszliśmy do kontry w siedmiu zawodników. Odkryliśmy się, nie zabezpieczyliśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta