Robił to, co wszyscy
Jan Ullrich – niemiecki gwiazdor, który złamanym życiem płaci za doping.
Na początku sierpnia w swojej willi na Majorce jedyny niemiecki zwycięzca Tour de France nie wytrzymał hałasu dobiegającego od sąsiada – znanego aktora i reżysera Tila Schweigera. Wtargnął na jego posesję i uderzył jednego z gości przyjęcia, innych wyzwał, po chwili został zatrzymany przez hiszpańską policję. W protokole funkcjonariusze odnotowali, że Ullrich był pijany i znajdował się pod silnym wpływem narkotyków. Został zwolniony. Kajał się. Powiedział, że jest w trakcie kuracji, która ma go „sprowadzić na właściwą drogę".
Tydzień później w pięciogwiazdkowym hotelu we Frankfurcie zaprosił do pokoju prostytutkę. Pani do towarzystwa szybko opuściła pokój, wzywając pomocy. Kolarz został oskarżony o „próbę zabójstwa" poprzez uduszenie. Ofiara miała liczne rany. Zeznała, że napastnik był pijany, brał kokainę i amfetaminę. Byłego kolarza zatrzymano. Ullrich dostał na komisariacie ataku paniki, skierowano go więc do kliniki psychiatrycznej. Kiedy z niej wyszedł, znalazł się z powrotem w klinice detoksykacyjnej, w której przebywał już przed incydentem na Majorce.
Nowi przyjaciele
Nie wiadomo, gdzie dziś znajduje się jeden z najbardziej utalentowanych kolarzy przełomu XX i XXI wieku. Niemiecka prasa i francuski dziennik „L'Equipe"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta