Rząd kusi pierwszy budżet na plusie
Wypracowanie pierwszej od 1990 r. nadwyżki w kasie państwa byłoby nawet możliwe i pewnie pomogłoby PiS w wyborach. Ale ekonomiści ostrzegają, że podkręcanie budżetu ma krótkie nogi. anna cieślak-Wróblewska
Nie ustają spekulacje, że podsumowując budżet państwa w 2018 r., rząd ogłosi historycznie dobry wynik, czyli pierwszą od czasów transformacji nadwyżkę. Byłby to świetny chwyt retoryczny podczas tegorocznej kampanii wyborczej, pokazujący, że PiS jest ugrupowaniem najlepiej zarządzającym finansami publicznymi w całym okresie III RP.
Polityczne kalkulacje
Takie naciski i oczekiwanie (także w samym rządzie) pojawiają się trochę wbrew Ministerstwu Finansów. Jeszcze w przedświąteczną sobotę minister Teresa Czerwińska zapowiedziała bowiem, że budżet państwa będzie miał rekordowo dobry wynik, ale że będzie to jednak deficyt (nie więcej niż 15 mld zł). W grudniu została też uchwalona specjalna nowelizacja tzw. ustawy okołobudżetowej, która umożliwiła zagospodarowanie oszczędności w kasie państwa na ok. 10 mld zł (nowela dała m.in. możliwość zasilenia Funduszu Reprywatyzacji kwotą ok. 2,1 mld zł czy NFZ-u – 1,8 mld zł).
Czy mimo wszystko nadwyżka jest w ogóle możliwa? – Technicznie rzecz biorąc, przy zastosowaniu różnych zabiegów, uzyskanie dodatniego wyniku jest osiągalne – uważa Aleksander Łaszek,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta