Niechciany ambasador
Wysłannik Waszyngtonu mówi prosto z mostu, co Niemcom wolno, a czego nie.
Przed środowym posiedzeniem rządu, na którym debatowano m.in. nad wysokością wydatków na obronę w najbliższych latach, ambasador USA w Berlinie Richard Grenell dał publicznie wyraz swemu oburzeniu.
– Sam fakt, że rząd federalny rozważa obniżenie i tak już nie do zaakceptowania wydatków na obronę, jest niepokojącym sygnałem ze strony Niemiec pod adresem ich 28 sojuszników z NATO – oświadczył ambasador.
Dotknięci tymi słowami do żywego politycy wszystkich opcji pytają, jakim prawem ambasador ingeruje w wewnętrzne sprawy Niemiec, a taką jest bez wątpienia budżet państwa.
– Pan Grenell jest całkowitą porażką dyplomatyczną – świadczył Carsten Schneider, jeden z liderów frakcji SPD w Bundestagu. Przedstawiciele CDU/CSU radzili ambasadorowi, aby zauważył, że Niemcy dotrzymują swych zobowiązań dotyczących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta