Niech wiosna będzie nasza
Tym meczem Polacy rozpoczynają dziś eliminacje do mistrzostw Europy 2020. Pod wodzą Jerzego Brzęczka jeszcze nie wygrali. Oby w Wiedniu to się zmieniło.
Na zgrupowaniu w podwarszawskim hotelu atmosfera była taka, jaką widziałem w hotelu Brazylijczyków na mistrzostwach świata w Japonii (2002). Polacy jeszcze niczego nie wygrali, ale mają nadzieję, która wydaje się zaraźliwa. Mimo że jesienią niewiele się udało, niczego nie zmieniono. Hotel ten sam, miejsca treningów – na boisku ZWAR-u w Międzylesiu i stadionie Polonii – również. Zresztą tak naprawdę to kadra miała tylko jeden dzień na treningi – wtorek. W poniedziałek zawodnicy jeszcze się zjeżdżali, a w środę już polecieli do Wiednia.
Tak będzie przez cały rok. Pierwszy raz całe eliminacje, a więc w przypadku drużyn z naszej grupy dziesięć meczów rozegranych zostanie w ciągu roku kalendarzowego, a nie półtora roku, jak bywało wcześniej. Między meczami będą trzy–cztery dni przerwy. Zwycięstwo w pierwszym da paliwo na drugi.
Porażka oznaczać będzie ból głowy trenerów i stres zawodników. A merytoryczni krytycy i bezrefleksyjni hejterzy mogą mieć używanie. Ale wszyscy będą w podobnej sytuacji, czyli żaden trener nie będzie miał komfortu przygotowań....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta