Mobbing to nie dyskryminacja
Potocznie pojęcia mobbingu i dyskryminacji często są używane zamiennie. Jednak to dwa różne zjawiska, a dochodzenie roszczeń z ich tytułu rządzi się odrębnymi prawami.
Pracownicy coraz częściej zgłaszają roszczenia z tytułu mobbingu lub dyskryminacji. Jednak niewielu z nich uzyskuje w sądzie korzystne dla siebie rozstrzygnięcie. Dlaczego? Przyczyn jest wiele, a jedną z nich jest nieprawidłowe kwalifikowanie zarzucanych zachowań w kontekście instytucji wskazanych w kodeksie pracy.
Kodeks wskazuje cechy, które pozwalają ocenić, czy dane zdarzenie w sensie prawnym powinno zostać zakwalifikowane jako mobbing czy też dyskryminacja.
Kluczowe definicje
Kodeks pracy mówi, że mobbingiem są działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko niemu, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie go lub ośmieszenie, izolację lub eliminację z zespołu współpracowników (art. 943 § 2). Wszystkie elementy ustawowej definicji są niezwykle istotne. Muszą zostać spełnione, aby skutecznie dochodzić roszczeń z tego tytułu.
Z dyskryminacją mamy natomiast do czynienia, gdy pracownicy są nierówno traktowani w zakresie nawiązania lub rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta