Unia wyznacza antystandardy
Wojciech Romański Głosując nad pakietem mobilności, europarlament przebił na koniec kadencji najgorsze praktyki stanowienia prawa znane z polskiego Sejmu.
Wydawałoby się, że przepychanie napisanych na kolanie ustaw w czasie jednego posiedzenia, stosowanie sprytnych wybiegów, by uniknąć konsultacji społecznych, i nocne głosowania nad kluczowymi aktami ogłaszane nieraz ad hoc to działania znane z polskiego Sejmu i dno dna pod względem stanowienia prawa. Europarlamentarzyści podczas czwartkowego głosowania nad pakietem mobilności, które – jeśli ściśle trzymać się zasad pracy nad takimi dokumentami – w ogóle nie powinno się odbyć, wyznaczyli jednak nowe antystandardy. A przy okazji dokonali rzeczy niemożliwej – sprawili, że europosłowie z PO i PiS mówili jednym głosem, próbując zatrzymać ten zadziwiający spektakl.
Najlepiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta