Krótki i nudny
To, co się obecnie nazywa Solidarnością, ale bardziej zasługuje na miano satelity rządzącej partii, odmawia dostępu do jednego z najświętszych miejsc naszej pamięci, jakim jest pomnik stoczniowców poległych w krwawych wydarzeniach grudniowych 1970 roku.
Przypomina to trochę inną i szczęśliwie zapomnianą partię rządzącą w czasach upadającej gierkowszczyzny, która też używała przebiegłych forteli, by nie dopuścić do „nielegalnych zgromadzeń" w miejscu, o którym nikt jeszcze nie przypuszczał, że stanie tam kiedykolwiek jakiś pomnik. W ostatnich takich zbiegowiskach – przed powstaniem Solidarności...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta