Rząd zderza się ze strajkiem w oświacie
Wicepremier Beata Szydło koncentruje się na egzaminach gimnazjalnych, a odpowiedzialność za chaos w szkołach zrzuca na Sławomira Broniarza.
Już w ubiegłym tygodniu politycy PiS nieoficjalnie wskazywali, że do strajku dojdzie niemal na pewno. Szykowali się na zderzenie, chociaż negocjacje trwały do ostatniej chwili. Z naszych rozmów wynika, że teraz rząd szykuje się na twardą rozgrywkę. Zwłaszcza że w poniedziałek pojawiły się nieoficjalne informacje, iż nauczyciele w środę wrócą jednak do pracy, by przeprowadzić egzaminy.
Ze statystyk, które pokazało Ministerstwo Edukacji Narodowej, wynika, że do strajku przyłączyło się 48,5 proc szkół. Najwięcej, bo aż 83 proc., strajkuje w województwie lubuskim. Na drugim miejscu jest kujawsko-pomorskie, gdzie przyłączyło się do niego 81 proc. szkół, w łódzkim – 78 proc. Najmniej szkół protestuje w Świętokrzyskiem, zaledwie 14 proc.
Jednak metodologię ministerstwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta